Rada Miasta przyjęła w środę, 23 lipca, uchwałę o powołaniu doraźnie komisji, do spraw sprawdzenia, czy wniosek mieszkańców o przeprowadzenie referendum gminnego odpowiada przepisem ustawy. Zapowiadało się, że radni kolejny raz nie wybiorą spośród siebie pełnego składu komisji, ale honor Rady Miasta uratował radny Paweł Kowalski, który sam zgłosił się do prac komisji.
Jako pierwszy kandydatów zgłaszał radny Dariusz Cecotka.
– Po raz drugi chciałbym zaproponować koleżankę radną Agnieszkę Chojnacką i kolegę radnego Mariusza Maciołka dlatego, że byli już inicjatorami jednego z referendów, które się nie odbyło i myślę, że takie osoby powinny też być w tej komisji – powiedział Cecotka.
Oboje radni nie zgodzili się na udział w pracach komisji. Radna Chojnacka powiedziała:
– My robiliśmy już referendum. Uczestniczyliśmy aktywnie w pracach u Komisarza Wyborczego, związanych z weryfikacją podpisów. Ja nie uważam, że to jest argumentacja, która skłaniałaby mnie do tego, żeby w takiej komisji zasiadać, bo każdy może w niej uczestniczyć. Poza tym, jestem aktywną radną, która udziela się w kilku komisjach. Przypominam, że pracuję między innymi w komisji regulaminowo-statutowej, w której jestem przewodniczącą i też pracujemy pomimo przerwy wakacyjnej. W związku z tym, muszę niestety odmówić udziału w komisji dotyczącej weryfikacji podpisów i zachęcam, żeby inni radni, którzy jeszcze nie mieli okazji w tej kadencji się wykazać, a jest tu kilku na tej sali, by włączyło się w pracę tak Rady Miasta jak i komisji, która jest niezwykle istotna dla mieszkańców – mówiła Agnieszka Chojnacka. Radny Mariusz Maciołek także nie wyraził zgody na pracę w komisji.
Następnie do pracy w komisji radny Tomasz Berent zgłosił radnego Przemysława Winiarskiego. Ten także odmówił pracy w komisji referendalnej. Z kolei radnego Berenta zgłaszała radna Agnieszka Chojnacka. Tomasz Berent powiedział, że klub Koalicji Obywatelskiej w komisji referendalnej reprezentuje już radna Małgorzata Pingot.
W międzyczasie doszło do przepychanki słownej pomiędzy radnymi Winiarskim i Berentem.
Węzeł gordyjski przeciął radny Paweł Kowalski, który zgłosił do prac komisji samego siebie.
– Zaczynam się wstydzić… (prawdopodobnie za podejście radnych do prac komisji – przyp. red.). Agnieszka Chojnacka powiedziała, że mogą być dwie osoby z jednego klubu, nasz klub nosi ładną nazwę PPS, dlatego ja, zgłaszam chęć uczestnictwa w tej komisji. Raz, dwa trzy, i zakończymy tę farsę, bo to po prostu szkoda naszego czasu – powiedział krótko radny Kowalski.
Przewodniczący Rady Miasta Mariusz Staszek podziękował za takie podejście do tej ważnej sprawy radnemu Pawłowi Kowalskiemu.
– Cieszę się, że pan się zdecydował i zgłosił swoją kandydaturę. Odwaga też jest bardzo ważna, by móc reprezentować mieszkańców – mówił Mariusz Staszek.
Nastąpiło wtedy formalne głosowanie uchwały w sprawie powołanie doraźnej komisji do sprawdzenia, czy wniosek mieszkańców o przeprowadzenie referendum gminnego odpowiada przepisom ustawy. Za przyjęciem głosowało 18 radnych, głosów przeciwnych nie było, a jeden radny wstrzymał się od głosu.
Źródło: piotrkowski24.pl
Autor: Jarosław Krak
Dodaj komentarz