Władze Ozorkowa są na tak, jeśli chodzi o pomysł przywrócenia ruchu turystycznego na fragmencie dawnej Krośniewickiej Kolei Dojazdowej. Jednakże zwracają uwagę na wysokie koszty związane z modernizacją infrastruktury. Alternatywnie proponują budowę ścieżki rowerowej wzdłuż nieczynnego torowiska jako tańsze rozwiązanie.
Blisko 20 lat bez wąskotorówki
Gminy z północnej części województwa łódzkiego rozpoczęły niedawno rozmowy o reaktywacji wąskotorowej linii Ozorków – Krośniewice, będącej częścią dawnej sieci Kujawskich Kolei Dojazdowych. Linię tą wykorzystywano w ruchu rozkładowym do 2008 roku przez Stowarzyszenie Kolejowych Przewozów Lokalnych (obecnie SKPL). Po rozwiązaniu umowy z przewoźnikiem przez gminę Krośniewice, infrastruktura kolejowa zaczęła stopniowo ulegać degradacji, a ewentualne wznowienie ruchu wymagałoby znacznych nakładów finansowych. Na terenie działa grupa wolontariuszy pasjonatów, którzy dbają o tory i ich otoczenie. Zwracają natomiast uwagę, że pieniądze, które można było pozyskać na choćby trasy turystyczne z Zasobów UE – zaprzepaszczono. Podkreślają, że jest ich coraz mniej:
„My jako SKKW będziemy nadal dbać o szlak, ale to ciężka, kosztowna i syzyfowa praca, wykonywana przez nas od 18 lat. Pytamy więc, kiedy zaangażujecie się i jako Samorządy efektywnie uratujecie zabytkową, prawie 110. letnią kolejkę? Ludzie w SKKW wykruszają się, starzeją, mają coraz mniej sił, o środkach finansowych nie wspomnę.” – napisali w czerwcu ub. roku w odezwie do burmistrzów Łęczycy i Ozorkowa jak czytamy na profilu FB Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej – drezyna. „Zrobiliśmy więcej niż było potrzebne, by pokazać Wam, że ta kolejka, to ogromna wartość, wyjątkowy, turystyczny potencjał, który Wy macie na wyciągnięcie ręki.” – kontynuuje tam Paweł Papierz, Prezes SKKW.
Ozorków chce, nie ma stanowiska Krośniewic
Koszty modernizacji pozostają nieznane w przypadku Krośniewic, gdzie mieści się zaplecze techniczne kolei wąskotorowej, jednak władze Ozorkowa oszacowały, że odnowienie 700-metrowego odcinka torowiska oraz peronu stacji Ozorków Wąskotorowy kosztowałoby kilka milionów.
– Na terenie Ozorkowa szlak ma długość ok. 700 m. W przypadku torowiska wiązałoby się to z kosztami ok. 5-6 mln zł – szacuje Izabela Dobrynin z Urzędu Miejskiego w Ozorkowie.
Stacja ta przylega do linii normalnotorowej Łódź – Kutno, co zwiększa jej potencjalne znaczenie komunikacyjne.
Rys historyczny
Linia wąskotorowa Ozorków – Krośniewice powstała w czasie I wojny światowej w trybie gospodarki wojennej – szybko i bez przestrzegania praw własności gruntów. Do budowy używano dostępnych materiałów, a odwodnienie terenu i podsypka były wykonane można powiedzieć w trybie awaryjnym. Prace przygotowawcze wykonywała nieodpłatnie okoliczna ludność w ramach tzw. szarwarku.
Po minięciu Krośniewic wykorzystano istniejącą linię cukrowniczą do Koryt, przebudowując ją z rozstawu 750 mm na 600 mm według patentu Paula Armanda Decauville’a. Francuski inżynier opracował metodę szybkiego montażu torów, co pozwalało na ułożenie nawet 5 km dziennie. Szlak kolejowy omijał miasta, takie jak Łęczyca i Ozorków, gdzie istniała tylko jedna stacja – w Ozorkowie na Nowym Rynku (późniejszy Ozorków Miasto), w Łęczycy tam gdzie obecnie.
Pierwszy pociąg wojskowy dotarł do Krośniewic 14 grudnia 1914 roku, a całą linię do Strykowa ukończono między 30 grudnia 1914 a 22 stycznia 1915 roku. Dla Łęczycy i Ozorkowa była to pierwsza w historii linia kolejowa. Każdy ukończony odcinek natychmiast oddawano do użytku bez oficjalnych ceremonii. Choć linia miała cel wojskowy, nie odegrała kluczowej roli w działaniach wojennych, lecz wpisała się w kontekst Bitwy Łódzkiej na przełomie lat 1914-1915. Odegrała też znaczącą rolę dla lokalnej społeczności.
Rozważa się dwie opcje
Rozważane są dwa warianty projektu: modernizacja torów lub budowa ścieżki rowerowej wzdłuż nieczynnej linii kolejowej. W obu przypadkach niezbędna byłaby współpraca z PKP, właścicielem terenu. Na obecnym etapie nie podjęto jeszcze żadnych formalnych uzgodnień, a rola Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego w realizacji przedsięwzięcia pozostaje niejasna. Bez wsparcia zewnętrznego, gminy mogą nie sprostać finansowym wymaganiom, zwłaszcza jeśli zdecydują się na przywrócenie przejezdności trasy kolejowej.
Źródło: rynek-kolejowy.pl, leczycki.pl
Autor: K. Fiszer
Oprac.: mw

Dodaj komentarz