Łódzka prokuratura bada okoliczności zdarzenia, które miało miejsce w środę 26 lutego br. w Łodzi. Chodzi o narażenia na bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia lub życia trzymiesięcznej dziewczynki. Tego dnia wieczorem dziecko znaleźli podczas interwencji policjanci interweniujący w trakcie awantury na Bałutach. Dziewczynka była zaniedbana, a na jej ciele znajdowały się liczne otarcia.
– Wstępna kwalifikacja zdarzenia to narażenie na niebezpieczeństwo, za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności – relacjonowała asp. Kamila Sowińska z KM policji w Łodzi.
W środę pod 112 zadzwonili zaniepokojeni mieszkańcy bloku przy ulicy Mikołaja Reja. Interweniowali, ponieważ w tle awantury rodzinnej rozlegał się płacz dziecka.
– Weszliśmy do wskazanego mieszkania. Nie była to żadna melina, zwykły, zadbany lokal – opowiadają interweniujący w tej sprawie.

“Mamusia”
To co ujrzeli przeszło chyba wszystkie oczekiwania. W otwartym mieszkaniu na podłodze znajdowała się rozebrana i pijana 25-letnia matka dziecka. Kobieta była przytomna ale bez kontaktu logicznego.
– Od razu zwróciliśmy uwagę na maleńkie dziecko w brudnej, zakrwawionej bluzeczce i przepełnionej pieluszce. Dziewczynka była brudna, wyraźnie wystraszona. Na jej twarzy było widać liczne otarcia i zdrapania – przekazują rozmówcy tvn24.pl.
Wobec powyższego wezwano także zespół ratownictwa medycznego.
– Oględziny wykazały, że dziecko ma liczne otarcia i zadrapania, między innymi na części czołowej i ciemieniowej. Siniaki były też na innych częściach ciała – podały służby.
“Tatuś”
Dziewczynką doraźnie zaopiekowali się sąsiedzi. Znaleziono czyste ubrania i owinięto dziecko w ręcznik, ponieważ dziewczynka była wychłodzona i przestraszona. Matkę wraz z dzieckiem przewieziono do szpitala. Pojawił się także 32-letni ojciec dziecka. Ponieważ posiadał narkotyki od razu go zatrzymano.
Dotychczas w tej rodzinie nie było sygnałów, że dzieje się coś złego – przekazała łódzka policja.
– Obecnie wyjaśniane są okoliczności przedmiotowego zdarzenia pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź Bałuty. O tym fakcie powiadomiony zostanie również sąd rodzinny. Wstępna kwalifikacja zdarzenia to narażenie dziecka na niebezpieczeństwo – przekazuje asp. Sowińska.
Za narażenie dziecka na bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia lub życia grozi do trzech lat więzienia. Kara może być wyższa jeżeli na niebezpieczeństwo naraża osoba, zobowiązana do opieki i jest to wówczas do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN 24
Oprac. mw
Dodaj komentarz