Dwadzieścia sztuk ampułek leków zniknęło w czerwcu z łódzkiej karetki pogotowia. Było to 10 sztuk fentanylu i tyle samo ampułek relanium. Karetka stacjonowała w dzielnicy Łódź-Górna.
Ponieważ do tej pory nie udało się ustalić co wydarzyło się ze wspomnianymi lekami władze Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego zgłosiły sprawę na policję. O zaginięciu leków poinformował jeden z pracowników.
– Odkryliśmy to samodzielnie, dzięki czujności jednego z naszych pracowników. Pomimo przeprowadzenia szczegółowego postępowania wyjaśniającego, nie byliśmy w stanie odnaleźć brakujących leków ani ustalić, jak doszło do ich zniknięcia. W związku z tym zdecydowaliśmy się powiadomić o zaistniałej sytuacji policję. – poinformował Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego.
Przypomnijmy fentanyl to lek z grupy opioidowych leków przeciwbólowych. Uzależnia i używany niewłaściwie może doprowadzić do śmierci. Stosuje się go przede wszystkim do zwalczania bólu nowotworowego, u pacjentów paliatywnych. Ma także zastosowanie w intensywnej terapii do wprowadzania pacjentów w śpiączkę farmakologiczną. Z kolei relanium (diazepam) daje szybką ulgę, uspokaja w lękach, jest pomocny w leczeniu zaburzeń snu, łagodzi stany napięcia nerwowego. Niestety także niesie ze sobą ryzyko uzależnienia.
Oba leki w niepowołanych rękach mogą być brzemienne w skutki.
Źródło: lodzinfo.pl
Dodaj komentarz