W sobotę 26 lipca w Kobielach Wielkich miejscowości urodzenia Władysława Stanisław Reymonta (właśc. Stanisław Władysław Rejment) miało miejsce nietypowe wydarzenie. Mogliśmy być świadkami zainscenizowanego wesela Jagny i Maćka Boryny a następnie przybyli mieszkańcy i goście bawili się na Po-tańcówce.
Korowód
Goście weselni paradowali uroczystym korowodem z Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu do OSP Kobiele Wielkie z towarzyszeniem Kapeli Diabubu. Podczas korowodu w pierwszej parze mogliśmy zobaczyć przyszłych Państwa Borynów, a kolejną tworzyli wójt Kobieli Wielkich Beata Pokora wraz z Andrzejem Kuną, swym zastępcą.
Polskie tradycje weselne
Pannę młodą jak przystało na tradycyjne wiejskie wesele wprowadziły druhny. Co oczywiste – nie mogło zabraknąć uroczystego błogosławieństwa młodych, którego udzieliła matka młodej. Było także tradycyjne powitanie chlebem i solą, które symbolizuje dostatek i dobrobyt. Państwo młodzi wychylili też pierwszy toast z glinianych kubków.
Brama Weselna
Wesele odbyło się nie gdzie indziej tylko na terenie Ochotniczej Straży Pożarnej w Kobielach Wielkich. Przed wejściem na jej teren zorganizowano Bramę Weselną – zgodnie ze zwyczajem, który obecnie gdzieniegdzie już zanika. Podczas wesela odbyły się później tradycyjne na polskich weselach oczepiny – z konieczności tym razem nie o północy.
Nazwa obrzędu pochodzi od czepca, który zakładano młodej mężatce po północy, po zdjęciu panieńskiego wianka. A wcześniej bywało, że obcinano jej również warkocz. Nie był to więc najweselszy obrzęd, ale obecnie jego charakter się zmienił.

Zgromadzeni goście wzięli sobie do serca prośbę o elementy ludowe w strojach, które miały być przepustką na wydarzenie. Widać było zatem chusty, czerwone korale, a także wieńce i kapelusze z kwiatami na głowach uczestników imprezy. Kobielanie potrafią się bawić. Niekwestionowanie najpiękniejszy miała oczywiście Jagna, przyszła pani Borynowa, a zdobiły go oprócz kwiatów i kłosów długie barwne wstążki. Jak przystało na pannę niezadowoloną z narzuconego jej małżeństwa Jagna miała minę nietęgą…
Pomysłodawczyniami inscenizacji wesela bohaterów z powieści polskiego noblisty były członkinie Koła Gospodyń Wiejskich Kobielanki.
Przypomnijmy GOKiS w Kobielach Wielkich wziął udział w konkursie Łódzkiego Domu Kultury “Reymont Konteksty”, gdzie “Reymontowska po-tańcówka” uzyskała dofinansowanie w wysokości 18 tysięcy złotych. Cały budżet wydarzenia wyniósł 20 tys. złotych.
Źródło: Gmina Kobiele Wielkie, GOKiS
Dodaj komentarz