Szczególnym brakiem wyobraźni w tej materii wykazał się 64-latek, który mając w organizmie 2,5 promila alkoholu. Kierował on pojazdem ciężarowym z naczepą i usiłował wjechać ,,pod prąd” na drogę ekspresową S-8. Policjanci zatrzymali mu już prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
19 stycznia 2025 roku około godziny 13:00 dyżurny tomaszowskiej policji, otrzymał zgłoszeni. W rejonie zjazdu na Krzemienicę w miejscowości Lipie przy drodze S-8, kierowca pojazdu ciężarowego z naczepą wykonuje niepokojące manewry. Natychmiast na miejsce zostały skierowane policyjne patrole.
Pierwsi dotarli funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Czerniewicach, którzy zobaczyli ciężarowy pojazd w rejonie wjazdu na trasę S-8. Był on skierowany tyłem do tego zjazdu tj. w kierunku przeciwnym do obowiązującego. Policjanci natychmiast zareagowali, udaremniając dalszą jazdę nieodpowiedzialnemu kierowcy.
Okazało się, że za kierownicą ciężarówki siedział 64-letni mieszkaniec Białegostoku. Mężczyzna miał bełkotliwą mowę a policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości mężczyzny wykazało, że ma 2,5 promila alkoholu w organizmie. Pojazd, którym kierował blokował zjazd z drogi S-8, dlatego mundurowi wydali dyspozycję do jego usunięcia. Ponadto zatrzymali nieodpowiedzialnemu kierowcy prawo jazdy.
Mężczyzna niebawem usłyszy zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. Za co grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Źródło: KPP Tomaszów Mazowiecki
Autor: aspirant sztabowy Grzegorz Stasiak
Dodaj komentarz