Zduńskowolski patrol ruchu drogowego, zobaczył w pobliżu sklepu spożywczego mężczyznę, który poruszał się wozem ciągniętym przez konia. Woźnica nie panował nad sytuacją i w wyniku złych manewrów spowodował, że wóz utknął między drzewami. Koń niewinny, wóz unieruchomiony między drzewami, a woźnica z dwoma promilami.
Policjanci zduńskowolskiej drogówki, podczas patrolu, zauważyli w pobliżu sklepu spożywczego mężczyznę, który poruszał się wozem ciągniętym przez konia. Mężczyzna próbował zawrócić. Manewrował w pobliżu drzew i….nie zapanował nad sytuacją.
Koń, wóz, drzewa, a także wypity alkohol, uniemożliwiły woźnicy wyjechanie, bo pojazd utknął między drzewami. Policjanci podeszli do 65-latka i zbadali jego stan trzeźwości. Okazało się, że miał nieco ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczył się, że wypił wódkę, a jest ciepło i tylko dlatego go „rozłożyło”. Znajomy 65-latka, zobowiązał się zapanować nad koniem, wozem i woźnicą – odwiózł ich bezpiecznie do gospodarstwa.
Źródło: KPP Zduńska Wola
Autor: sierż. sztab. Katarzyna Biniaszczyk
Dodaj komentarz