reklama
Strona główna » Aby zmylić policję, podał dane brata. Pech chciał, że ten też był ścigany…
Łódź

Aby zmylić policję, podał dane brata. Pech chciał, że ten też był ścigany…

Zdj.: lodz.policja.gov.pl

29-letni złodziej sklepowy wiedząc, że jest poszukiwany, podał funkcjonariuszom dane swojego brata, który jak się okazało… również miał konflikt z prawem. Obaj nie uniknęli odpowiedzialności za popełnione czyny.

Kradzież w piątek 13…

Czerwcowy piątek trzynastego okazał się pechowy dla dwóch braci. Tego dnia łódzcy policjanci zostali wezwani na ulicę Ogrodową, gdzie miała miejsce kradzież sklepowa.  29-latek został ujęty przez pracownika ochrony po tym, jak usiłował wynieść z hali sprzedaży artykuły chemiczne o wartości bliskiej 250 złotych.  

Dane brata

Zatrzymany wiedział, że to nie jedyny jego konflikt z prawem – od lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości.  Chcąc uniknąć więzienia podał funkcjonariuszom dane brata. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że … i ten był poszukiwany. Policjanci poinformowali mężczyznę, że ma możliwość „wykupienia się”, płacąc grzywnę, aby móc wrócić do domu.

Złodziej został przewieziony do bałuckiego komisariatu na dalsze czynności, gdzie skontaktował się telefonicznie z bratem. Postanowił nadal brnąć w kłamstwa. Po krótce opowiedział mu o zaistniałej sytuacji i poprosił, żeby przyjechał zapłacić, aby uchronić go przed więzieniem.  

Po chwili 30-latek zjawił się w II Komisariacie Policji w Łodzi. Mężczyźni byli łudząco podobni do siebie. Podczas legitymowania cała prawda wyszła na jaw. Dane podane stróżom prawa podczas interwencji należały do brata, który po opłaceniu grzywny został zwolniony. Zatrzymany złodziej sklepowy za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych po czym trafił na najbliższe miesiące do więzienia za wcześniej popełnione przestępstwa. Nie uniknie on również odpowiedzialności za wprowadzenie w błąd funkcjonariuszy co do własnej tożsamości.

Źródło: KMP Łódź

Autor: aspirant Kamila Sowińska

Dodaj komentarz

Kliknij, aby dodać komentarz...