reklama
Strona główna » “Jazz jest doskonałą przestrzenią do samodoskonalenia”, czyli 9. Love Polish Jazz Festival przeszedł do historii…
Promowane Tomaszów Mazowiecki Wiadomości

“Jazz jest doskonałą przestrzenią do samodoskonalenia”, czyli 9. Love Polish Jazz Festival przeszedł do historii…

Zdj.: Dariusz Kwapisiewicz

Za nami największe wydarzenie jazzowe w tej części kraju, czyli 9, Love Polish jazz Festival. To były trzy dni pełne premier, emocji, zachwytów, piękna i czasami łez wzruszenia. Pełne zadumy, refleksji, ale też nieodpartej radości z wyczekiwania na nowe, współczesne aranżacje i premierowe wykonania.

Jazz żyje!

– Jazz Festival to nie tylko koncerty. To również spotkania międzypokoleniowe, spotkania z nowymi brzmieniami, spotkania z polską tradycją jazzu. To najlepszy dowód na to, że jazz w Polsce ma się dobrze. Jazz w Polsce żyje i jazz w Polsce się rozwija. – mówił podczas rozpoczęcia trzydniowego święta – 9. edycji Love Polish Jazz Festival prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Marcin Witko.

Kroke i Komeda

Jako pierwszy w piątkowy wieczór zaprezentował się zespół Kroke – z tradycyjnym już na tym festiwalu repertuarem muzyki filmowej Krzysztofa Komedy.

Kolejny wykonawca Leszek Możdżer wskazał czym jazz jest osobiście dla niego.

– Dla mnie jazz jest przede wszystkim przestrzenią w której mogę naprawdę poszukiwać piękna i w której mogę łączyć ze sobą dwie przeciwstawne cechy, czyli emocje i chłód formy. Bo istotą uprawiania jazzu jest to żeby dać upust emocjom, jednocześnie zachowując sztywność formy. Czyli to takie męskie i żeńskie, czyli to tak i nie, to miękkie i twarde musi tu być w dużej równowadze. Im więcej emocji, tym musi być silniejsze utrzymanie formy. Także jazz tak naprawdę jest doskonałą przestrzenią do samodoskonalenia. – dzielił się Leszek Możdżer, który zagrał pierwszego dnia festiwalu wraz z Karolem Szymanowskim.

Obaj panowie wlali nowe życie w utwory klasyka polskiego jazzu Jana Ptaszyna Wróblewskiego w repertuarze zatytułowanym “Ptaszyn Songs”. Wydarzenia tego wieczoru dopełniła aukcja fotografii Leszka Możdżera, której autorem był Jarosław Wierzbicki. Zdjęcie wylicytowano za 8 tysięcy złotych i trafiło ono do rąk pani Agnieszki. Natomiast kwotę z licytacji przekazano na rzecz hospicjum w Tomaszowie Mazowieckim.

To co wewnątrz z przychylnym odbiorem

Festiwal inspiruje, kolejne już pokolenia, co roku gromadzi rzesze miłośników tej wyzwolonej a jednak poddanej pewnym rygorom muzyki. To naprawdę przestrzeń, która jednoczy. Słuchanie tego co gra we wnętrzu artysty spotkało się w tym szczególnym miejscu po raz 9. z miłością do jazzu i przepięknymi reakcjami tomaszowskiej publiczności. Za każdym razem daje radość, okazję do pofolgowania własnym emocjom, oderwania się od codzienności i do czucia… Jazzu nie da się bowiem odbierać tylko jednym zmysłem. Wymaga także szczególnej wrażliwości i wyczulenia na siebie tworzących go muzyków…

– Dzięki festiwalowi poznałam jazz. Tu się nauczyłam jazzu, pokochałam go. I byłam już na ponad 50 koncertach, nie tylko w Tomaszowie, ale i w innych miastach Polski. A nawet za granicą. – mówiła jedna z uczestniczek festiwalu.

Nirvana w wersji jazzowej… Wow!

W sobotę dużym, aczkolwiek mega pozytywnym zaskoczeniem był premierowy koncert Walk Away „Nirvana na jazzowo” – co do którego pewne wątpliwości wyrazili nawet wykonawcy. Ale stał się prawdziwą petardą i na długo zapewne pozostanie w pamięci zgromadzonej publiczności.

Śmiało można podsumować, że fantastycznie bawili się zarówno muzycy jak i słuchacze.

“Zwykli ludzie noszą w sercach wiarę w miłość”…

Z kolei Grażyna Łobaszewska wykonała swoje największe przeboje niejako oprawione w nowe ramy współczesnych aranżacji właśnie i w foyer Areny Lodowej pogratulowała organizatorom kolejnej już edycji oraz tego, że ludzie na festiwal wciąż przyjeżdżają oraz pamiętają.

Pomagajmy sobie i cieszmy się życiem

Ostatni dzień koncertów należał do Kosmonautów oraz kolejnej gwiazdy czyli Anny Marii Jopek. Młodsze pokolenie muzyków zaskoczyło energetyczną wersją utworów Jerzego Miliana w programie Bazaar Miliana.

Poszybowali z Anną Marią w “Przestworzach”

Wokalistka w projekcie “Przestworza” zabrała publiczność w muzyczną podróż przez emocje. Wykonania cechowało poetyckie wręcz piękno i subtelność. Pojawiły się akcenty etniczne. Ponownie słuchacze mogli doświadczyć wspomnianych już wcześniej swoistych ambiwalencji – kruchości kobiecej istoty oraz mocy zawartej w głosie artystki.

Również tego dnia odbyła się licytacja wspierająca tomaszowskie hospicjum. Tym razem pod młotek trafił portret Anny Marii Jopek autorstwa jej imienniczki Anny Biliński.

Źródło: kochamtomaszow.pl

Zdjęcia: Dariusz Kwapisiewicz

Dodaj komentarz

Kliknij, aby dodać komentarz...