Kilkudziesięciu policjantów z Opoczna, Łodzi i Piotrkowa Trybunalskiego, strażacy państwowej straży pożarnej w Opocznie, druhowie OSP z Drzewicy wraz z dronem, z wykorzystaniem quadów poszukiwało zaginionego 67-letniego mieszkańca gminy Drzewica. Mężczyznę szczęśliwe odnalazł świadek, na drodze krajowej 48 w miejscowości Ossa. Zaginiony pieszo przez las pokonał kilkanaście kilometrów.
O dużym szczęściu może mówić 67-letni mieszkaniec Domaszna. Jego zaginięcie zgłoszono opoczyńskim policjantom 2 października 2024 roku, około godziny 17.00.
Opuścił umówione miejsce
Z otrzymanych informacji, wynikało, że 67-latek, cierpiący na poważne problemy zdrowotne. Wraz z żoną w dniu zgłoszenia, około godziny 9.00 wyszli z domu na grzyby. Ponieważ mężczyzna ma problemy z poruszaniem się, żona pozostawiła go w umówionym miejscu, w lesie. Małżeństwo, miało się spotkać, kiedy kobieta zakończy grzybobranie. O godzinie 10.00, kobieta wróciła w ustalone miejsce, jednak nie zastała już męża. Na własną rękę zaczęła go szukać, jednak bezskutecznie.
Zgłoszenie
Policję o zaginięciu 67-latka powiadomiono dopiero po godzinie 16.00. Policjanci, którzy jako pierwsi zostali skierowani na miejsce, skontrolowali rejon, w którym ostatni raz widziano 67-latka. Niestety te wstępne poszukiwania nie przyniosły efektu. Z zebranych informacji wynikało, że mężczyzna nie jest zdolny do samodzielnej egzystencji. Na co dzień przyjmuje lekarstwa, nie posiadał przy sobie telefonu komórkowego ani żadnego innego urządzenia, które pomogłoby go zlokalizować.
Alarm
W związku z tym dla opoczyńskich policjantów został ogłoszony alarm. Do pomocy w poszukiwaniach mężczyzny, zaangażowano także policjantów z Oddziałów Prewencji Policji w Piotrkowie Trybunalskim oraz policjantów z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Następnie w akcji udział wzięli strażacy z OSP w Drzewicy, którzy do poszukiwań wykorzystali drona oraz quady. Łącznie zaginionego poszukiwało kilkadziesiąt osób.
Przełom na wysokości Ossy
Przełom w tej sprawie nastąpił około godziny 18.30, kiedy to dyżurny opoczyńskiej policji otrzymał zgłoszenie, że przypadkowy kierowca na drodze krajowej K-48 na wysokości miejscowości Ossa, w ostatniej chwili uniknął potrącenia pieszego, który stał na jezdni. Okazało się, że to poszukiwany 67-latek.
Mężczyzna pieszo przez las, pokonał kilkanaście kilometrów, aż doszedł do gminy Poświętne. Tam cudem uniknął potrącenia przez samochód, którym poruszał się 53-letni mieszkaniec Radomia. Świadek, szczegółowo opowiedział policjantom o tej niebezpiecznej sytuacji na drodze z udziałem zaginionego.
Świadek zaopiekował się seniorem
Okazało się, że podczas wyprzedzania samochodu ciężarowego z naczepą, w ostatniej chwili zauważył stojącego na jego pasie jezdni, zdezorientowanego starszego mężczyznę. Świadek zatrzymał się, zaopiekował napotkanym seniorem i przewiózł go swoim samochodem do miejscowości Poświętne. Następnie powiadomił o całej sytuacji policjantów. Odnalezionego przebadali wezwani na miejsce ratownicy medyczni. Na szczęście nie wymagał hospitalizacji. Całego i zdrowego odwieziono go do domu.
Policja bardzo dziękuje kolegom z Piotrkowa, Łodzi, opoczyńskim strażakom, druhom z Drzewicy, za zaangażowanie i pomoc.
Szczególne podziękowania kieruje na ręce mieszkańca Radomia, który zaopiekował się seniorem, powiadomił służby i dzięki temu mężczyzna wrócił szczęśliwie do rodziny.
Ważne!
Najczęściej w lesie gubią się starsze osoby, które straciły orientację w terenie i nie potrafią znaleźć drogi powrotnej do domu. Taka sytuacja, kiedy starszą osobę, (często wymagającą przyjmowania stałych lekarstw) w lesie zastaje zmrok stanowi zagrożenie dla jej zdrowia. Dlatego zawsze wszczynane są poszukiwania zaginionego. Do akcji angażowani są policjanci z wszystkich komórek organizacyjnych policji, strażacy, strażacy ochotnicy, a nawet leśnicy. Policjanci wykorzystują wszystkie możliwe środki, by jak najszybciej dotrzeć do zaginionego. Często do poszukiwań angażowany jest policyjny śmigłowiec, wyposażony w specjalistyczny sprzęt. Pomaga on odnaleźć człowieka w bardzo trudnym i niedostępnym terenie.
Niestety pracę służbom ratunkowym utrudnia to, że zaginione osoby najczęściej nie mają przy sobie telefonu komórkowego. Nie informują też rodziny w którym kierunku udają się na grzybobranie. O wiele prościej i co ważne bezpieczniej jest wyposażenie grzybiarza w najzwyklejszy telefon komórkowy. Po pierwsze umożliwi to kontakt z policją w sytuacji zagubienia, a po drugie pozwoli na wyznaczenie terenu poszukiwań. Warto jest także ubrać do lasu kamizelkę odblaskową, nocą w lesie zapewne ułatwi to służbom szybsze dotarcie do poszukiwanego.
Starajmy się pozostać w kontakcie wzrokowym z osobami, z którymi wybraliśmy się na grzybobranie. Jeśli nie znamy terenu nie oddalajmy się od szlaków komunikacyjnych oraz miejsc, gdzie pozostawiliśmy pojazdy.
Źródło: https://lodzka.policja.gov.pl
Autor: podkom. Barbara Stępień
Dodaj komentarz