72-letni kierowca, próbując uciec przed policją, stracił panowanie nad pojazdem, wpadł do rowu i dachował. Okazało się, że był pijany. Trafił do aresztu i dziś usłyszy zarzuty.
Jak poinformowała aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka z sieradzkiej policji, do zdarzenia doszło w niedzielę po godzinie 7 w miejscowości Goszczanów patrolujący funkcjonariusze zauważyli kierowcę Skody Octavii, który jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
– Dali mu sygnał do zatrzymania się, ale kierowca to zignorował i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg, po drodze kilkukrotnie ponawiając sygnały do zatrzymania się, ale kierowca nie reagował. W miejscowości Tądów Górny wjechał do rowu, a jego auto dachowało – poinformowała rzeczniczka.
72-latek został zatrzymany. Badanie wykazało, że był nietrzeźwy. Miał we krwi 1,6 promila. Wkrótce odpowie za swoje czyny przed sądem.
– Prawdopodobnie w poniedziałek, po wytrzeźwieniu, mężczyzna usłyszy zarzuty. Na ten moment będzie to jazda w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli. Funkcjonariusze będą analizowali, czy doszło też do innych przewinień. Grozi mu utrata prawa jazdy, wysoka grzywna i kara do pięciu lat pozbawienia wolności – podkreśliła aspirant sztabowy Kulawiecka.
W akcji wzięły udział jednostki straży pożarnej JRG Sieradz, OSP Jeziorsko oraz OSP Proboszczowice, policja i Zespół Ratownictwa Medycznego. Okoliczności zdarzenia są wyjaśniane.
Źródło: TVN24
Zdj.: OSP Jeziorsko, KPP Sieradz
Dodaj komentarz