Policjanci z tomaszowskiej drogówki zatrzymali po pościgu 36-latka, który będąc pod znacznym wpływem alkoholu kierował osobowym Peugeotem. Pomimo zakazów wydanych przez sąd prawomocnymi wyrokami. Mężczyzna ponadto nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i jadąc wprost na policjantkę wydającą mu wyraźny sygnał do zatrzymania, zmusił ją do ucieczki przed potrąceniem. 36-latek w chwili zatrzymania był agresywny. Za wymienione czyny grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Ujazd – kontrola prędkości
W dniu 19 sierpnia 2024 roku policjanci z wydziału ruchu drogowego tomaszowskiej komendy, prowadzili kontrole prędkości pojazdów poruszających się po terenie zabudowanym w miejscowości Ujazd. Tuż po godzinie 18:00 policjantka wykorzystując laserowy miernik prędkości, dokonała pomiaru prędkości osobowego peugeota. Pomiar wykazał znaczne przekroczenie dozwolonej prędkości i wskazywał 114 km/h w miejscu gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h.
Próba potrącenia
Policjantka dała kierowcy tego pojazdu wyraźny znak do zatrzymania, na który ten początkowo zareagował zwalniając. Jednak gdy zbliżył się do policyjnego patrolu, nagle przyspieszył jadąc wprost na policjantkę. Ta by uniknąć potrącenia przez pojazd zmuszona była odskoczyć na pobocze drogi, a kierowca przyspieszając rozpoczął ucieczkę.
Ucieczka
Policyjny patrol natychmiast ruszył radiowozem w pościg za nim i wykorzystując sygnały dźwiękowe i świetlne w pojeździe. Dawał wyraźne znaki do natychmiastowego zatrzymania. Mimo to kierowca Peugeota, wiozący pasażera, kontynuował ucieczkę jeszcze przez kilkaset metrów po czym nagle zjechał do krawędzi jezdni. Następnie zatrzymał gwałtownie auto, z którego wybiegł i kontynuował ucieczkę pieszo, przeskakując przez ogrodzenia pobliskich posesji i biegnąc w zarośla.
Zatrzymanie i opór
Finalnie po przebiegnięciu kolejnych kilkudziesięciu metrów został zatrzymany przez goniącego go policjanta. W trakcie zatrzymania i próby nałożenia na dłonie kajdanek stawiał opór. Szarpał się z policjantem i próbował wyrwać zmuszając go tym samym do zaniechania dalszych działań. Badanie stanu jego trzeźwości wykazało, że miał on w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Z kolei sprawdzenie w policyjnych bazach danych ujawniło, że sądy w prawomocnych wyrokach wydały mu łącznie trzy zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. 36-latek po wytrzeźwieniu usłyszał za popełnione czyny łącznie pięć zarzutów, za które grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: https://tomaszow-mazowiecki.policja.gov.pl , asp.szt. Grzegorz Stasiak
Dodaj komentarz