W Zgierzu około miesiąca temu doszło do bulwersującego incydentu. Dziesiątki fałszywych nekrologów pojawiły się na słupach ogłoszeniowych informując o rzekomej śmierci dwóch miejskich radnych – Przemysława Jagielskiego i Łukasza Frątczaka. Sprawą zajęła się policja. Po ponad miesiącu śledztwa zatrzymano podejrzanego, który usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych.
Do zdarzenia doszło pod koniec maja – w różnych częściach miasta rozwieszono kilkaset druków imitujących klepsydry. Podano w nich sfingowane informacje o śmierci obu radnych. Druki opatrzono konkretną datą zgonu 20 maja oraz fikcyjnymi terminami ceremonii pogrzebowej.
Według funkcjonariuszy, działania te nosiły znamiona gróźb, dlatego podjęto intensywne czynności dochodzeniowe. – 28-letni mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych. Nie przyznał się do winy – poinformował TVN 24 sierż. sztab. Bartłomiej Arcimowicz z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. Funkcjonariusze zapowiadają przesłuchanie w tej sprawie jeszcze jednej osoby. Według ustaleń mężczyzna ów miała również brać udział w rozwieszaniu fałszywych nekrologów. Przesłuchany zostanie także jeden ze zgłaszających.
Po zakończeniu czynności materiały zostaną przekazane do prokuratury. Za kierowanie gróźb karalnych zgodnie z art. 190 §1 Kodeksu karnego grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
– Cieszę się, że udało się policji ustalić sprawców. Był w tym nasz duży udział, bo zabezpieczyliśmy bardzo dużo nagrań i właściwie prywatnie już po trzech dniach wiedzieliśmy, kto był fizycznym sprawcą wieszania nekrologów, natomiast mam nadzieję, że policja pójdzie dalej i ustali mocodawców, bo te osoby nie są nam absolutnie znane. Nie weszliśmy sobie nigdy w drogę, więc na pewno to było działanie na czyjeś zlecenie – skomentował jeden z prześladowanych radnych Przemysław Jagielski.
– Myślałem, że to jest jednostkowa sprawa, że te nekrologi są rozwieszone na dwóch, trzech słupach. Ale okazuje się, że jest ich kilkaset w kilkudziesięciu miejscach w Zgierzu. Ta sprawa dotknęła mnie i moją rodzinę, to jest przekroczenie bardzo cienkiej granicy, to poszło za daleko. Jeśli ktoś myśli, że mnie zniechęci do mojej działalności, to się myli – dodał radny Łukasz Frątczak.
Radni Jagielski i Frątczak w przeszłości wielokrotnie poruszali kontrowersyjne tematy związane z funkcjonowaniem lokalnych instytucji. Jagielski nagłośnił m.in. sprawę przemocy w klubie zapaśniczym w Zgierzu. Obaj samorządowcy próbowali także skontrolować schronisko dla bezdomnych zwierząt, gdzie – mimo formalnych uprawnień – nie zostali wpuszczeni.
Incydent z fałszywymi nekrologami odbił się szerokim echem w mediach i w lokalnej społeczności.
O zdarzeniu informowaliśmy wcześniej TUTAJ.
Źródło: TVN24
Oprac. mw
Dodaj komentarz