Trwa Akcja Żonkile, której celem jest upamiętnienie wybuchu powstania w getcie warszawskim. Pamiętają również członkowie samorządu województwa łódzkiego, zarząd województwa oraz radni Sejmiku.
Dzień 19 kwietnia 1943 roku – to data zrywu – pragnienia wolności, demonstracji nieśmiertelnego ducha walki mimo niesprzyjających okoliczności. Może szalonego, może w kalkulacjach nie mającego szans na powodzenie. Aktu ostatecznej desperacji by ktoś wreszcie zauważył i usłyszał co dzieje się w stolicy naszego kraju. Sprzeciwu przeciwko despotyzmowi, niezawinionemu cierpieniu milionów istnień ludzkich. Ostatecznego buntu przeciwko okupantom i terrorowi, który siali. Te działania symbolizuje żółty żonkil.
Kwiaty – symbole
Właśnie te kwiaty składał Marek Edelman aby upamiętnić swoich towarzyszy, którzy zginęli w tej heroicznej i nierównej walce.
Jest to 82. już rocznicą wybuchu powstania w warszawskim getcie. Trzeba nam pamiętać o tych wydarzeniach w obliczu obecnych rozgrywek politycznych i niepewnego jutra. Te historie należy nieść dalej. Uświadamiać kolejnym pokoleniom, że to nie legendy, nie mity, ale fakty. Wydarzenia, które miały miejsce realnie.
Z okazji tej rocznicy Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi wraz z Muzeum POLIN zorganizowało Akcję Żonkile. Wszystko po to abyśmy pamiętali o odwadze powstańców biorących udział w walkach. Powstanie trwało od 19 kwietnia do 15 maja1943 r. Tylko i aż tyle dla wyczerpanych wojną bojowników.
Przypominają…
We czwartek 17 kwietnia harcerze i harcerki z Hufca Łódź-Widzew im. Gen. Mariusza Zaruskiego w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana pracowali nad stworzeniem papierowych żonkili. Cała akcja rozpoczęła się na placu Wolności w Łodzi.
Druhny i druhowie obdarowywali symbolami pamiętnych wydarzeń przechodniów ulic Piotrkowskiej i Placu Wolności właśnie. Te przypadkowe spotkania służyły też rozmowom o minionych wydarzeniach.
Trochę o powstaniu
Powstanie wybuchło w dzień przed świętem Pesach, jak na ironię – Świętem Wolności, w momencie, gdy Niemcy wkroczyli do getta w celu jego ostatecznej likwidacji. Do walki stanęła waleczna garstka 300-500 członków Żydowskiej Organizacji Bojowej. Poza tym ćwierć tysiąca osób z Żydowskiego Związku Bojowego. Wspomagały je luźne uzbrojone grupy, nienależące do głównych organizacji konspiracyjnych w getcie. Okupant stawiał im czoła w liczbie około 1000 żołnierzy.
„Wiatr z płonącego getta niesie na Żoliborz nie tylko kłęby czarnego dymu, ale i nadpalone karty hebrajskich ksiąg modlitewnych i osmalone, niedopalone gałgany – resztki odzieży ginących w płomieniach. Odór spalenizny niesie się na najbliższe dzielnice miasta. Po kilku tygodniach cała Warszawa przesycona już jest pyłem i sadzami, a nocą płonące getto, jak wielkie przekrwione oko, spogląda na stolicę i daremnie czeka na ratunek. Płonące getto dniem i nocą krwawi i dniem i nocą giną w płomieniach ludzie”- pisał Szymon Gliksman.

„Wyszedłem na miasto […], aby spojrzeć na płonące getto. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to były kręcące się ludźmi oblepione – karuzele. Tak, kręcące się w gęstym dymie płonących obok kamienic – karuzele. O miedzę oddaleni płonęli żywi ludzie, a o miedzę od płonących – zabawa. Zabawa i śmierć, śmierć i zabawa. […] Tłumy podniecone ciekawością spieszyły z całego miasta, aby przypatrzeć się płonącej dzielnicy”. – tak pisał Henryk Rudnicki, który ukrywał się po stronie aryjskiej.
Ówczesna prasa skrupulatnie pomijała temat walki w getcie, ta która cokolwiek odnotowała współczuła tylko na papierze… Reakcje – podobnie jak w wielu traumatycznych sytuacjach były zróżnicowane. Niektórzy współczuli, inni zachowywali się jak kibice, gdy walczący tam się wykrwawiali… Dziś jesteśmy świadkami podobnego podejścia. Póki nas to nie dotyczy…
Akcję Żonkile wspierają nowe Ambasadorki i Ambasadorzy: Robert Makłowicz, aktorka Barbara Wypych, zespół Kwiat Jabłoni z Kasią i Jackiem Sienkiewiczami, psycholog Ewa Woydyłło-Osiatyńska, a także wolontariusze.
Powstanie i wojnę przeżyło niewiele Żydówek i Żydów. Wśród nich był ostatni przywódca powstania, Marek Edelman. Akcja Żonkile nawiązuje do tradycji składnia przez niego kwiatów pod pomnikiem poległych. Papierowy kwiat to symbol pamięci o heroizmie uczestników, niesprawiedliwości, cierpieniu i o nas jako ludziach… O tym jak reagujemy. “Auschwitz nie spadło z nieba”…
mw
Zdjęcia: Urząd Marszałkowski
Cytaty pochodzą z artykułu prof. Barbary Engelking jest to dość wstrząsająca relacja tamtych wydarzeń.
https://sprawiedliwi.org.pl/pl/o-sprawiedliwych/polacy-wobec-powstania-w-getcie-warszawskim

Dodaj komentarz