reklama
Strona główna » 13 kwietnia – Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej
Powiat radomszczański Przedbórz Wiadomości

13 kwietnia – Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej

Zdj.: Miasto Przedbórz

Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej obchodzono 13 kwietnia. Dzień ten upamiętnia ofiary masowych egzekucji dokonanych wiosną 1940 roku przez NKWD na rozkaz władz Związku Sowieckiego. Zginęło wówczas blisko 22 tysiące obywateli II Rzeczypospolitej, głównie oficerów Wojska Polskiego, policjantów, urzędników i przedstawicieli polskiej inteligencji.

Wśród ofiar znaleźli się oficerowie Wojska Polskiego, funkcjonariusze Policji Państwowej, Straży Granicznej, Korpusu Ochrony Pogranicza oraz przedstawiciele inteligencji, w tym również mieszkańcy Przedborza i okolic:

Oto lista nazwisk pomordowanych pochodzących z Przedborza i okolic:

  • kom. służby więziennej Stefan Czekajewski (ur. 1893 w Przedborzu),​
  • policjant Jan Krawczyk (ur. 1899 w Wygwizdowie),​
  • kpt. Zdzisław Wolski (ur. 1906 w Przedborzu),​
  • asp. Policji Państwowej Stefan Klepaczewski (ur. 1887 w Przedborzu),​
  • por. Mieczysław Beczkowicz (ur. 1915 w Borowej),​
  • por. Wacław Kordowski (ur. 1907 w Przedborzu),​
  • por. Stefan Aksamitowski,​
  • asp. Policji Państwowej Jan Majewski,​
  • kpt. Jan Waliński,​
  • policjant Karol Piss.​

W uroczystości oddania hołdu pomordowanym uczestniczyli m.in. burmistrz Przedborza Agata Wiśniewska-Pawelak, zastępca burmistrza Dominika Świech, sekretarz miasta Barbara Kowalik oraz radni Rady Miejskiej. Przedstawiciele władz miasta złożyli kwiaty z barwami narodowymi na grobach pomordowanych.

Zbrodnia katyńska miała na celu eliminację polskich elit i osłabienie narodu poprzez pozbawienie go przywódców i autorytetów. Przez dziesięciolecia prawda o tych wydarzeniach była ukrywana przez władze sowieckie, a dopiero w 1990 roku ZSRR oficjalnie przyznał się do odpowiedzialności za zbrodnię.​

W rocznicę tych tragicznych wydarzeń oddano cześć wszystkim ofiarom Zbrodni Katyńskiej.


Krótko o zbrodni katyńskiej

Początek roku 1940 był brzemienny w skutki dla całego naszego kraju i społeczeństwa. Sowieckie władze podjęły decyzję o zamordowaniu polskich jeńców wojennych, których podaje się (w zależności od źródeł), że we wrześniu 1939 roku było ok. 200-250 tysięcy – w tym ponad 10 tysięcy oficerów. Szeregowych po około miesiącu zwolniono. Niektórzy trafili do obozów pracy.

W dniu 2 marca 1940 r. szef NKWD, Ławrientij Beria, sporządził dla Józefa Stalina notatkę, w której określił jeńców „są zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej” i zaproponował ich rozstrzelanie. Bez wzywania, przesłuchań, zakończenia śledztwa i wyroku – w trybie specjalnym. Biuro Polityczne KC WKP (b) zaakceptowało wniosek. Dokument podpisali m.in. Stalin, Mołotow, Mikojan i Woroszyłow. Tajną decyzję o egzekucji podjęto 5 marca 1940 r., a 22 marca Beria wydał rozkaz dotyczący „rozładowania więzień NKWD” w ZSRR.

Egzekucje przeprowadzono od początku kwietnia 1940 r. Pod nadzorem Piotra Soprunienki, naczelnika Zarządu ds. Jeńców Wojennych NKWD, sporządzano listy ofiar, które systematycznie trafiały na stracenie.

Przebieg zbrodni

Więźniów z Kozielska przewożono do Lasu Katyńskiego przez Smoleńsk i Gniezdowo. Tam dokonano egzekucji. Oficerowie Wojska Polskiego, inteligencja – ginęli od strzału w tył głowy i trafiali do zbiorowych mogił. Osadzeni ze Starobielska mordowani byli w siedzibie NKWD w Charkowie, a ciała zakopywano w Piatichatkach. Więźniów z Ostaszkowa transportowano do Tweru (wówczas Kalinin), a zwłoki grzebano w Miednoje. Zamordowano wówczas ponad 14 587 osób. Spośród jeńców z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa ocalała grupa zaledwie 448 osób. Inne źródła podają, że było ich 395.

Podobnie w Zachodniej Ukrainie i Zachodniej Białorusi NKWD zamordowało 7305 osób, w tym urzędników, policjantów, działaczy społecznych i politycznych, prawników, lekarzy, wykładowców akademickich, inżynierów, urzędników państwowych. Wiemy o tym z dokumentów archiwalnych przekazanych Polsce w latach 90. XX wieku – tzw. listy białoruskiej i ukraińskiej. Część z nich pochowano w Bykowani, gdzie zidentyfikowano jedynie nieliczne ofiary.

Skutki

Zbrodnia katyńska była próbą eliminacji polskiej elity wojskowej i cywilnej. Przez dekady ZSRR zaprzeczał odpowiedzialności, a dokumenty potwierdzające sowieckie sprawstwo ujawniono dopiero w latach 90. XX w. Rodziny zamordowanych w czasie, gdy mord się dokonywał zostały masowo deportowane w głąb ZSRR.

Wywieziono według NKWD 61 tysięcy osób. Po ujawnieniu mogił na miejscu zbrodni 13 kwietnia przez Niemcy i utrzymywaniu kłamstwa ZSRS – wydarzenie to posłużyło do zerwania stosunków dyplomatycznych Moskwy z rządem polskim w Londynie czyli na uchodźstwie. Formalnie nastąpiło to w nocy z 25 na 26 kwietnia 1943 r. Zmierzało to tylko w jedną stronę – stworzenia rządu, który będzie uległy ZSRR. Co było później – większość z nas pamięta. Cenzura w Polsce skrupulatnie blokowała przepływ informacji na ten temat, próbujących drążyć – szykanowano.

Zwykłe przestępstwo, które uległo przedawnieniu?

Wszystkie przesłanki wskazywały na zbrodnię ludobójstwa. Sowieci nie przestawali zakłamywać tych potwornych wydarzeń. Fałszowano historię chociażby przez prace tzw. komisji Burdenki. W 1946 r., podczas procesów w Norymberdze starali się przypisać zbrodnię katyńską Niemcom. Dowodem miały być łuski produkcji niemieckiej w mogiłach, które uznano za poszlaki. Nosiły one bowiem oznaczenia wskazujące na produkcję przedwojenną.

Uznali nawet w pewnym momencie, że to było przestępstwo, które uległo przedawnieniu, pomimo, że wydarzenia wyczerpywały wszystkie przesłanki świadczące o zbrodni ludobójstwa.

Natomiast ślady dobijania ofiar wskazywały już na sprawców bardziej jednoznacznie. Rany zadawane ofiarom bagnetami obecne na ciałach pomordowanych, pozostawiały bowiem czworokątne ślady. Takie bagnety mieli na wyposażeniu Sowieci. Podczas procesu nie poruszono tego wątku i Sowieci powoli wycofali się z obarczenia winą Niemców. Wyrok nie uznał Niemców za winnych – jednocześnie winnych nie podał. Proces dotyczył zbrodniarzy niemieckich, więc nie sposób było by podał innych winnych. Pięćdziesiąt lat później 13 kwietnia 1990 r. władze ZSRR przyznały, że zbrodnię popełniło NKWD. Ówczesny prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow przekazał prezydentowi Polski Wojciechowi Jaruzelskiemu pierwsze dokumenty archiwalne dotyczące mordu na Polakach.

Więcej informacji na temat Zbrodni Katyńskiej można znaleźć w publikacjach Instytutu Pamięci Narodowej oraz w opracowaniach historycznych dostępnych w bibliotekach i archiwach.​

Władze miasta Przedborza angażują się w różnorodne inicjatywy kulturalne i społeczne, mające na celu pielęgnowanie pamięci historycznej.

Źródło: Miasto Przedbórz, krakow.ipn.gov.pl, dzieje.pl

Oprac. mw

Dodaj komentarz

Kliknij, aby dodać komentarz...